Jak wykończyć lidera? cz. 1/2

Jak skutecznie zniszczyć motywację lidera zespołu? Poznaj 5 niszczycielskich praktyk zarządzania: brak jasnych oczekiwań, niekonsekwentne delegowanie zadań, micromanagement, chaotyczne priorytety i pozorny rozwój. Odkryj antywzorce, których musisz unikać jako szef, aby nie doprowadzić do wypalenia i odejścia wartościowych managerów
Jak wykończyć lidera? cz. 1/2

Powiedzmy sobie wprost: ten wpis jest dla tych, którzy chcą wykończyć swojego lidera i szukają na to sposobu. ZNALAZŁAM TE SPOSOBY DLA WAS. 

Nie musicie się zastanawiać ani szukać w internecie, przestańcie pytać innych ceo, precz z działem HR! Przed Wami krótka i niewyczerpująca lista spraw, które wystarczy zrobić, by osoby zarządzające zespołami w Waszych firmach miały tego serdecznie dość do końca życia (albo przynajmniej do zmiany Waszej organizacji na inną, bo dojdzie do tego na pewno; ja to wiem i Wy to wiecie).

Powiedz osobie bez doświadczenia, że ma zarządzać ludźmi, ale nie mów jej jak

Najlepiej zrób to przez ukryty awans, czyli nie zmieniaj nazwy stanowiska, nie dawaj podwyżki, nie zmieniaj formalnie zakresu obowiązków. Po prostu któregoś dnia powiedz liderce, że firma jest w jakieś tam blablabla sytuacji i potrzebujecie trochę podzielić się obowiązkami. Nic wielkiego, po prostu zarządzanie niewielkim zespołem.

Niech to po prostu działa i niech ludzie będą zadowoleni. Psst! Tylko ani słowa o obszarach zarządzania i odpowiedzialności. Nie mów nic o rodzajach zatrudnienia, wynagrodzeniach, prawie pracy. Niech zgaduje. No i może zleć jej jakąś rekrutację? 

Nie mów nigdy o swoich oczekiwaniach, a jak już mówisz, to mów tak, żebyś tylko Ty to rozumiał

To kluczowe, by nie stawiać żadnych oczekiwań. Zapomnij o wyznaczaniu celów i mierników, bo jeszcze zachce jej się je zrealizować. Po prostu nie definiuj, co jest dla Ciebie ważne, jak rozumiesz sukces zespołu i jakiego rozwoju oczekujesz. “Oczekiwania” to jest zresztą słowo, o którym na jakiś czas powinieneś zapomnieć, ok? Oczekuj od siebie braku oczekiwań. 

Możesz nawet wejść levej wyżej! Wykańczanie liderki pójdzie Ci szybciej, jeśli będziesz o swoich oczekiwaniach mówić tak, że nic z tego nie zrozumie. Ale przecież mówiłeś, nie? To jej wina, że tego nie skleiła.

Zamiast mówić: “Zwiększcie sprzedaż o 15% w ciągu najbliższych 6 miesięcy”

Mów: “Kto nie zamówił kawy? Poprawcie wyniki”

Opowiadaj ciągle, że dobry manager deleguje, ale sam uprawiaj micromanagement

Wyobraźmy sobie sytuację: jesteś na urlopie, wkurzasz się, bo ludzie piszą do Ciebie z każdą głupią decyzją, co za dzieci, za co Ty im płacisz, nic nie umieją zrobić bez Ciebie. No i oczywiście udzielaj im wtedy odpowiedzi, podejmuj te decyzje z urlopu, podtrzymuj to przekonanie, że bez Ciebie nic. 

Jak już wrócisz z tego ukropu, to już lepiej bądź konsekwentny i dalej wtrącaj się w każdą najmniejszą decyzję. Zdelegowałeś komuś zamówienie firmowych kubków? Brawo, umiesz delegować! Uwaga! Ważne! Od razu po tym, jak lider zrobi research, wybierze podwykonawcę i kolor kubków, a potem podłoży Ci proformę do zapłaty, zapytaj: 

Ale dlaczego tak drogo? nie ma innych firm? Krzysiek mi mówił o takiej jednej, zaraz zaraz ją znajdę, dzięki, ja już się tym zajmę, o tam będzie taniej!

Zauważyłeś, że zleciłeś liderowi kupienie kubków, nie? Liderowi. Kupienie kubków. Brawo.

Nie mów, jakie macie priorytety. Oczekuj, że się domyśli, a jak sam je ustali, miej do niego pretensje, że ustalił je sam

No dobra, to teraz wyższa szkoła jazdy, ready?

Wiadomo, że żaden szanujący się szef, który chce wykończyć swojego lidera, nie powie mu w jakiej kolejności ma realizować swoje cele (“cele”, tfu! zapominamy to słowo!). Niech zwyczajnie robi wszystko naraz. Ty możesz, to on też. Jeśli okaże się, że zatrudniłeś ogarniętego lidera, który wie, że nie da się efektywnie robić wszystkiego naraz, więc sam sobie ustali priorytety, to od razu go zwolnij.

A jeśli jednak nie możesz go zwolnić, bo jednak ten samodzielny skurczybyk jest całkiem w tym dobry i wiele rzeczy dowozi, no to już klasycznie po prostu miej do niego pretensje. O co? No o to, że jest samodzielny, easy.

Wysyłaj go na szkolenia z komunikacji i odwagi w przywództwie, ale sam nie pracuj z nikim, kto może tego nauczyć Ciebie

To jest wskazówka dla firm, które podejmują jedne z tych absurdalnych decyzji, by szkolenia pracowników traktować jako inwestycję, nie koszt. Dla tych, co traktują szkolenia jak koszt w sumie też. 

Wysyłaj tego nieszczęśnika na szkolenia, warsztaty, do coacha i mentora. Niech się chłop rozwija, nabywa kompetencje, testuje postawy, czuje pewniej, niech mu po prostu idzie coraz lepiej.

Tylko pamiętaj, żeby Twoja noga na takim szkoleniu nie stanęła! Najlepiej nawet nie parkuj w pobliżu, bo wiatr zmian może Cię dosięgnąć i a nuż okaże się, że i u Ciebie jest co rozwijać.

PS: Wiadomo, że najlepiej, jeśli po prostu nie wyślesz nikogo na żadne szkolenie nigdy. NIGDY. Siebie też nie. Kiście się we własnym sosie. Ty mogłeś, oni też mogą.

CDN.

****

W przyszłym tygodniu poprowadzę panel Młodzi Liderzy z GenZ • jak wspierać początek i dalszy rozwój kariery menedżerów najmłodszego pokolenia na konferencji Strategie HR, na którym wspólnie z Magdą Zalewską będziemy rozmawiać o tym, jak wykończyć lidera GenZ. 

Postawiłyśmy sobie za cel spisanie anty przykładów zachowań w organizacjach. Ten wpis to połowa mojego dekalogu “Jak wykończyć lidera”. 

Łatwizna, nie?

Martyna Orlik Coach Trenerka

Martyna Orlik

Zbudowałam międzynarodowe zespoły i wyprodukowałam setki animacji, ale największą frajdę dawało mi wspieranie ludzi. Dziś robię to na pełen etat jako coachka i trenerka - pomagam innym zaktualizować system i znaleźć własny kierunek.

Reszta wpisów

Zobacz wszystkie